poniedziałek, 20 czerwca 2011

Mrzonka

Kto trzyma kasę w firmie—Biznes czy IT? Oczywiście, że Biznes. Biznes generuje przychody, a IT generuje koszty. ;)

A co, gdy firma dostarcza usługi lub produkty IT? Wówczas służebna rola IT nie jest taka oczywista. Możliwa jest sytuacja, w której to Biznes to głównie handlowcy. Pełnią rolę służebną i generują koszty. ;) Jeśli źle sprzedają, to się ich zwalnia.

Kogo jest łatwiej wymienić—Biznes czy IT? To zależy od profilu firmy i stopnia jej informatyzacji. Zaryzykowałbym twierdzenie, że w firmach z branży nowych technologii Biznes można wymienić w kilka miesięcy, zaś wymiana IT jest projektem na lata.

Powstaje więc wzajemny szach: Biznes wie, że firma jest zbyt zależna od wsparcia informatyki i bez niej padnie; IT wie, że łapę na kasie trzyma Biznes.

Gdzie tytułowa mrzonka? :) Siedzi właśnie na spotkaniu z Biznesem i pokazuje, jak uczynić IT bardziej probiznesowym, ludzkim, prostym, efektywnym, przezroczystym, tanim a nawet... zbędnym dzięki outsourcingowi i chmurom. Na ekranie kolorowe kwadraty, okręgi i strzałki. Mój Boże! IT nigdy wcześniej nie było tak jasne jak teraz!

Konsultanci poważanych firm dobrze wiedzą, co boli Biznes. Na pewno IT reaguje mało elastycznie. Jest drogie, a projekty ciągle się spóźniają i kończą się porażkami, nigdy nic się nie da (nawet coaching nie pomaga). Nade wszystko wiedzą jednak, co Biznes chce usłyszeć: będzie taniej, szybciej, bardziej zrozumiale, będzie można wszystko samemu konfigurować na prostych konsolach biznesowych. Mówią więc to, co klient chce usłyszeć. Nie po to ich zatrudnili, by słuchać połajanek. ;)

Odpalimy więc projekt, dosypiemy trochę grosiwa, kupimy nowe fajne rzeczy, poczekamy na koniec wdrożenia i IT będzie jak nowe. Gotowe do wspierania kolejnych ambitnych celów biznesowych.

Czy na pewno? Kształt IT to przecież odbicie stanu Biznesu. Ciągłe zmiany wizji, chaotyczne i wyolbrzymione wymagania, okrojony budżet, ograniczone zakresy projektów—to wszystko akumulowane latami dało wiadome efekty. Właśnie dlatego zmiana powinna objąć całą organizację, a głównie... sam Biznes. Liczenie, że wystarczą same zmiany IT, to właśnie mrzonki.

Zresztą, czy te zmiany w ogóle się udadzą? Na dobry początek obetniemy budżet, powiększymy zakres projektu bez wydłużania harmonogramu oraz zrównoleglimy projekt z innymi ważnymi projektami na tych samych zasobach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz