niedziela, 17 października 2010

Terytoria IT

Kilka dni temu wysłałem IT do psychiatry. Dziś serwuję (za Just Enough Developed Infrastructure) IT wraz z otoczeniem zobrazowane na mapie - The Map is not the Territory: The IT-World Anno 2010. Klienci, użytkownicy, wielka czapa wszelkich form zarządzania, rozwój, testowanie i utrzymanie, bezpiecznicy, service desk oraz infrastruktura.
Ładnie to wygląda, ale co to oznacza w praktyce? W realnym świecie mamy np.:
  1. Podział na biednych i bogatych. Jeden dział ma lepsze "przełożenie" i konsumuje pieniądze potrzebne innym działom.
  2. Strefy skażenia. Nikt nie chce ich nawet dotykać (syndrom "to nie moje").
  3. Wojenki. Jeden lokalny kacyk robi na złość drugiemu za nie swoje pieniądze i trzeba go jakoś obchodzić, żeby dopiąć celu.
  4. Każdy sobie rzepkę skrobie. Brak zdolności współpracy w obliczu nadciągającej katastrofy.
Brzmi znajomo?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz