piątek, 17 września 2010

Slajdologia

Podejmujesz dużo ważnych decyzji i nie masz czasu wnikać w ich materię? Nic trudnego, wystarczy poprosić interesariuszy o prezentacje w postaci slajdów.

Slajdy są jak papier - zniosą wszystko. Ba, są nawet lepsze, jeśli plik źródłowy nie zostanie rozpowszechniony - nie zostawiają śladów. Dobre slajdy mogą uzasadnić niejeden pokrętny Business Case. Slajdy są proste więc nawet dziecku łatwo je zrozumieć. Na slajdach można się też uprawiać korpoślizg - prezentujący sprzedaje się szerokiemu i ważnemu gremium jako kumaty gość, podczas gdy wsad do slajdów powstaje w mało widowiskowej, żmudnej pracy wielu szarych ludzi.

Oczywiście, nie chodzi o slajdy same w sobie (one są bardzo przydatnym narzędziem), lecz o to, jak wpływają na kulturę podejmowania decyzji.

Natknąłem się ostatnio w sieci na kilka niepochlebnych opinii nt. stosowania PowerPointa. Co prawda pochodzą one ze środowisk wojskowych, ale procesy decyzyjne zachodzą również w organizacjach cywilnych - zatem pozwolę sobie zacytować i polecić lekturę. ;)

We Have Met the Enemy and He Is PowerPoint
  • PowerPoint makes us stupid
  • It's dangerous because it can create the illusion of understanding and the illusion of control

Dumb-dumb bullets
Unfortunately, as soon as they graduate, our people return to a world driven by a tool that is the antithesis of thinking: PowerPoint. Make no mistake, PowerPoint is not a neutral tool - it is actively hostile to thoughtful decision-making. It has fundamentally changed our culture by altering the expectations of who makes decisions, what decisions they make and how they make them.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz