niedziela, 9 maja 2010

elastyczność nie zawsze jest atutem

Jednym z oczywistych atutów rozwiązań opartych o platformę PC i otwarty system operacyjy klasy UNIX jest ich niski koszt i elastyczność.

Potrzebujesz zrobić coś nietypowego? Masz rozwiązanie pudełkowe - masz problem. Masz Linuksa lub BSD? - wydziergasz sobie wszystko, choćby trzeba było zniżyć się do edycji poziomu kodu źródłowego.

Elastyczność stwarza jednak pokusę, by tworzyć rozwiązania nietypowe i skomplikowane. Pokusa ta jest silna zwłaszcza dla fanów tych systemów, który lubią udowadniać otoczeniu, że ich system może robić dosłownie wszystko.

Póki autor rozwiązania jest jedyną osobą skazaną na bezpośrednie obcowanie z nim, nie jest to wielki problem. Schody zaczynają się, gdy trzeba je później utrzymywać lub pielęgnować rękami innych pracowników.

Okazuje się, że wniesiona dodatkowa komplikacja może skutkować wzrostem nakładów czasu potrzebnych później do jej zrozumienia przez inne osoby, a koszt tego czasu może przekroczyć uzyskane wcześniej oszczędności.

Środowisko open source jest tego oczywiście świadome. Dlatego powstają rozwiązania specjalizowane, dystrybucje przeznaczone do użycia w ściśle określonej roli - zapory sieciowej, rutera, NAS-a itp. Celowo ograniczają one elastyczność systemów, na których je oparto. Użytkownik jest odcinany od powłoki, otrzymuje ograniczone CLI lub interfejs webowy. Sposób konfiguracji wzoruje się na rozwiązaniach pudełkowych. Wszystko po to, aby można się było skupić na prostym i szybkim dostarczeniu określonej funkcjonalności, bez wnikania, jak to jest zrobione "pod spodem". Nagle umniejszona elastyczność staje się nie wadą lecz atutem.


Podsumowując: wybór rozwiązań "ograniczonych" lub wręcz "drogich pudełek" dla wielu firm ma duży sens biznesowy, nawet jeśli z perspektywy fanboya systemu X nie zawsze da się go dostrzec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz