Na Polkomtel zęby ostrzyło sobie wielu graczy, ale chyba tylko trzech faktycznie na to stać. ;) Nie ma się co dziwić, skoro wyceny oscylują w granicach 12-18 mld zł.
Mnie natomiast autentycznie ciekawi, czy Solorz-Żak zrobi z tego interes życia, czy może raczej potężnie wtopi? Co by nie mówić, to on a nie ja ma talent do biznesu i kupę forsy. ;) Z drugiej strony, jest to moloch o innej kulturze organizacyjnej niż Solorzowa; moloch tak wielki, że Solorz jest zwyczajnie za mały na ten zakup i musiał szukać partnerów.
Przykład P4 pokazał, że można było wejść na ten rynek inaczej i urwać spory kawałek tortu. Oczywiście asymetryczne stawki UKE bardzo w tym pomogły. ;)
Powiedzmy sobie szczerze, nie dywagujemy nad ceną deseru 12-18 zł. Przedział 12-18 mld zł oznacza, że płacąc 18 mld można np. przepłacić o 6 mld zł. To jest po prostu ogromny szmal, porównywany z całym majątkiem Solorza! Gdyby wydawać go przez 30 lat, to byłoby ponad 16 mln miesięcznie. Sądzę, że można by się za to bawić przednio w przyzwoitym luksusie. ;)
Byłaby niezła heca, gdyby Solorz w ostatniej chwili wycofał się zakupu Polkomtela i np. postanowił przejeść swoją kasę ;) lub wpompować ją w swoje istniejące biznesy telekomunikacyjne celem błyskawicznego odpalenia przygotowanych wcześniej deali.
wtorek, 21 czerwca 2011
poniedziałek, 20 czerwca 2011
Mrzonka
Kto trzyma kasę w firmie—Biznes czy IT? Oczywiście, że Biznes. Biznes generuje przychody, a IT generuje koszty. ;)
A co, gdy firma dostarcza usługi lub produkty IT? Wówczas służebna rola IT nie jest taka oczywista. Możliwa jest sytuacja, w której to Biznes to głównie handlowcy. Pełnią rolę służebną i generują koszty. ;) Jeśli źle sprzedają, to się ich zwalnia.
Kogo jest łatwiej wymienić—Biznes czy IT? To zależy od profilu firmy i stopnia jej informatyzacji. Zaryzykowałbym twierdzenie, że w firmach z branży nowych technologii Biznes można wymienić w kilka miesięcy, zaś wymiana IT jest projektem na lata.
Powstaje więc wzajemny szach: Biznes wie, że firma jest zbyt zależna od wsparcia informatyki i bez niej padnie; IT wie, że łapę na kasie trzyma Biznes.
Gdzie tytułowa mrzonka? :) Siedzi właśnie na spotkaniu z Biznesem i pokazuje, jak uczynić IT bardziej probiznesowym, ludzkim, prostym, efektywnym, przezroczystym, tanim a nawet... zbędnym dzięki outsourcingowi i chmurom. Na ekranie kolorowe kwadraty, okręgi i strzałki. Mój Boże! IT nigdy wcześniej nie było tak jasne jak teraz!
Konsultanci poważanych firm dobrze wiedzą, co boli Biznes. Na pewno IT reaguje mało elastycznie. Jest drogie, a projekty ciągle się spóźniają i kończą się porażkami, nigdy nic się nie da (nawet coaching nie pomaga). Nade wszystko wiedzą jednak, co Biznes chce usłyszeć: będzie taniej, szybciej, bardziej zrozumiale, będzie można wszystko samemu konfigurować na prostych konsolach biznesowych. Mówią więc to, co klient chce usłyszeć. Nie po to ich zatrudnili, by słuchać połajanek. ;)
Odpalimy więc projekt, dosypiemy trochę grosiwa, kupimy nowe fajne rzeczy, poczekamy na koniec wdrożenia i IT będzie jak nowe. Gotowe do wspierania kolejnych ambitnych celów biznesowych.
Czy na pewno? Kształt IT to przecież odbicie stanu Biznesu. Ciągłe zmiany wizji, chaotyczne i wyolbrzymione wymagania, okrojony budżet, ograniczone zakresy projektów—to wszystko akumulowane latami dało wiadome efekty. Właśnie dlatego zmiana powinna objąć całą organizację, a głównie... sam Biznes. Liczenie, że wystarczą same zmiany IT, to właśnie mrzonki.
Zresztą, czy te zmiany w ogóle się udadzą? Na dobry początek obetniemy budżet, powiększymy zakres projektu bez wydłużania harmonogramu oraz zrównoleglimy projekt z innymi ważnymi projektami na tych samych zasobach.
piątek, 10 czerwca 2011
Porcja linków
- Mapa sieci, czyli gdzie kury źle niosą?
- Słowo o metodach dystrybucji oprogramowania na komputery użytkowników.
- Galeria zrzutów ekranu z różnych systemów operacyjnych, uporządkowana według roli okna (ustawianie czasu, przeglądanie web itp.).
- Jak Windows 7 rozpoznaje czy jest połączenie do sieci oraz jak wykorzystać ten mechanizm do śledzenia, skąd łączy się nasz komputer.
- Dlaczego jakość wymagań ma tak wielkie znaczenie?
- Fang Binxing, współtwórca chińskiej Złotej Tarczy oberwał butem.
- Programowanie w łacinie przy pomocy Perla.
Subskrybuj:
Posty (Atom)